W ostatnim czasie dużo się mówi o nadmiernej produkcji śmieci, zanieczyszczeniu środowiska i ekologii. Również w kontekście placówek użytku publicznego. Postanowiliśmy zatem przyjrzeć się działalności internatu (który jest integralną częścią szkoły), krytycznym okiem i odkryliśmy, że zdecydowanie nie wpisujemy się w liniowy model gospodarczy. Nie jesteśmy zatem, typową jednostką konsumpcyjną. Przeciętny zjadacz chleba, z trwogą zapyta: – To dobrze czy źle?
Już odpowiadam.
To bardzo dobrze. Świadomość zwykłego Kowalskiego na temat nadmiernej eksploatacji zasobów i przesadnego konsumpcjonizmu z roku na rok jest coraz większa, ale czy wystarczająca? Czy nas – Internat szkolny – placówkę jak by nie było oświatową, stać na stosowanie zasady “weź, zużyj, wyrzuć”. Wszyscy czujemy przecież ten powiew ograniczeń w Oświacie.